Paganfest w Krakowie i Warszawie: Alestorm i ich goście przywrócą do życia kultową trasę. Po dziesięcioletniej przerwie do życia wraca cykl europejski koncertowy pod nazwą Paganfest! Na dwóch polskich przystankach tej trasy spotkamy Alestorm oraz Ensiferum, Tyr, Heidefolk i Elvenking. Bilety na Paganfest już dostępne!
Powrotna odsłona Paganfestu to obowiązkowy punkt na mapie koncertowej każdego fana folk metalu. Headlinerami będą kochani nad Wisłą Alestorm, czyli folk-powermetalowi mistrzowie dobrej zabawy, świetnych koncertów i pirackich hitów o przygodach odbytych na wodach tego świata. Formacja wciąż promuje wydany przed dwoma laty „Seventh Rum of a Seventh Rum”.
Ensiferum również mieszają skoczność power metalu z folkowym pierwiastkiem. Do wpływów dochodzą też subtelnie serwowane ekstremalne wcielenia metalu czy odrobina patosu zaczerpniętego z muzyki poważnej. Ich dziewiąty album, „Winter Storm”, ukaże się w październiku.
Týr to suma fascynacji mitologią nordycką, pogaństwem i przygodą. Dwa pierwsze człony grupy wyrażają się w folk metalu, a część przygodowa odznacza się za sprawą elementów progresywnych. Najnowszy album formacji to tegoroczny „Battle Ballads”. ochodzą z Holandii, w jednym z nowszych singli opowiadają o alkoholowej celebracji z bogami, a ich folk metal łączy się z wikingami. Heidevolk są pełni triumfalnej energii, w dodatku śpiewają po holendersku, co tylko dodaje im uroku.
Melodie, melodie i jeszcze raz melodie – to najistotniejszy element twórczości Elvenking. Włosi rozciągają się między bitewnym zapałem power metalu i pięknem folku. Znają się na rzeczy.
Polskim fanom nie trzeba przedstawiać Alestorm. Ilekroć Brytyjczycy nas odwiedzają, zawsze jest wzorowo. To folk/power metal nastawiony na rozrywkę i uszczęśliwianie odbiorców. Zabawa pod sceną, pirackie opowieści oraz tona humoru – bądźcie tam.
Tu będą konkrety, sama werwa i dużo skocznych piosenek o bitwach, potężnych wojownikach i innych epickich zagadnieniach. Ensiferum zapewnią wieczór z najwyższej próby folk metalem o powermetalowym sznycie.
Týr kocha bezpośredniość i swojskość folk metalu, a przy tym wielokrotnie sięga po bardziej zawiłe, wymagające koncepcje wyciągnięte z prog metalu. Są przebojowi, powermetalowo wzniośli i ambitni.
Opowieści o wikingach i prowincji Gelderland po holendersku? I to w konwencji folkmetalowej? Tak, prosimy bardzo! Heidevolk są w tej dziedzinie wyspecjalizowani do bólu.
Grają coś między wypełnionym melodiami power metalem i folkiem, a tekstowo rozciągają się od tematów fantasy aż po miłość. Elvenking to prawdziwi zawodowcy w swoim fachu.