Gorąco polecamy naprawdę niezwykły pokaz dwóch filmów:
Filmy nieme z autorską narracją Bartka Kędzierskiego
- “Włatcy Móch w kinie”
Czesio i kumple kontra nieme kino
Narracja Bartosza Kędzierskiego zmienia slapstickowe filmy w ekranową anarchię – tu może zdarzyć się wszystko.
Nieme krótkometrażówki z końca XIX i początku XX wieku to często małe arcydzieła formy. Pamiątka czasów, kiedy kino dopiero szukało swojego kształtu i publiczności. Gdy rodziły się nowe gatunki, a za kamerami stawali pionierzy sztuki filmowej. A gdybyśmy tak posadzili przed ekranem Czesia, Anusiaka, Maślanę i innych bohaterów „Włatców móch”? Co mieliby do powiedzenia o filmach braci Lumière czy Georges’a Mélièsa? Macie szansę usłyszeć to na własne uszy. Dajcie się zaskoczyć, bo Bartek Kędzierski i stworzone przez niego postaci w swojej „audiodyskrepcji” nie biorą jeńców.
“To tylko Rock” Pawła Karpińskiego
z autorską narracją Doroty Masłowskiej
Idealiści kontra cwaniacy
Głos Doroty Masłowskiej poprowadzi was przez meandry polskiej sceny rockowej lat osiemdziesiątych.
Już w pierwszych sekundach seansu Dorota Masłowska zapowiada „film produkcji polskiej poruszający problemy o tematyce rockowej”. To tak dla przypomnienia widzom, którym umknął tytuł wyświetlanego właśnie filmu. „To tylko rock” Pawła Karpińskiego był z jednej strony próbą wykorzystania popularności muzyki gitarowej – na ekranie pojawiają się m.in. Lady Pank, Oddział Zamknięty, punkowcy z Dezertera, a nawet zachodni desant w postaci grupy Classix Nouveaux – z drugiej zaś zaglądał pod podszewkę biznesu rozrywkowego, gdzie idealiści i buntownicy nie mieli szans w starciu z pazernymi cynikami, a nawet organizacja festiwalu rockowego (wzorowanego na Jarocinie) wymaga układów i łapówek. „W oparach papierosów i wódki toczy się brudna gra o wielkie pieniądze”, zauważa Masłowska. Jej autorska narracja, jak zawsze dowcipna i bez litości wyłapująca absurdy świata przedstawionego, pomaga wydobyć spod warstwy lekko zmurszałych rockowych przebojów prawdziwe ludzkie emocje i rozterki. Słuchając jej będziecie śmiać się do łez, lecz dostaniecie także coś do przemyślenia po seansie.
Jakub Demiańczuk