Tour Salon & Festiwal Podróżniczy Śladami Marzeń / Trade Fair of Regions and Tourist Products
Nie każdy lubi zwiedzać świat z przewodnikiem w ręce i rezerwacją na każdy dzień. Czasem największe przygody zaczynają się przypadkiem – od spotkania z kimś, kto właśnie wrócił z dalekiej wyprawy, albo od jednej fotografii górskiej drogi zawieszonej na ścianie. Tour Salon w Poznaniu to jedno z tych miejsc, które nie tylko pokazuje świat, ale pozwala go doświadczyć. Na własnych warunkach.
Choć to wydarzenie funkcjonuje jako targi turystyczne, bliżej mu do wielkiej mapy myśli i emocji niż do tradycyjnego jarmarku ofert. Właśnie dlatego przyciąga tysiące odwiedzających – ludzi, którzy nie zawsze planują, ale zawsze marzą. Każdy z nich ma swoją opowieść, a po weekendzie na Tour Salon – często już nową.
Tym, co wyróżnia wydarzenie, jest jego struktura. To nie tylko stoiska z katalogami, ale też tematyczne przestrzenie, które bardziej przypominają strefy doświadczeń. Bike Park kusi fanów dwóch kółek trasami, o których wcześniej nikt nie mówił. „Bliżej natury” to przestrzeń, gdzie nawet mieszczuch poczuje nagłą potrzebę zaszyć się w lesie albo na łące. Stacja historia, nauka i kultura z kolei nie jest kolejnym miejscem dla nudnych prezentacji – raczej dla tych, którzy szukają opowieści w murach zamków i na dnach jezior.
Wiele uwagi poświęcono też smakowi podróży – dosłownie. Szlaki kulinarne, enoturystyka, lokalne produkty, których próżno szukać w supermarketach – to wszystko pojawia się w ramach targów. Pojawiają się przedstawiciele regionów, często z miejscowości, których nazwy nawet nie wyświetlają się w GPS-ie, a które okazują się bardziej fotogeniczne niż europejskie stolice.
Jedną z największych atrakcji jest Festiwal Podróżniczy Śladami Marzeń – wydarzenie, które już dawno przestało być dodatkiem do targów. Dziś to równorzędny partner, a może nawet coś więcej. Festiwal powstał z pasji do opowieści – tej, której nie znajdziemy w katalogu touroperatora. Przez trzy dni publiczność wędruje śladami tych, którzy nie bali się zejść z utartego szlaku – przez wszystkie kontynenty, przez historie, w których nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale wszystko się zapamiętało.
Za organizacją festiwalu stoją Jaśmina i Tomasz Labus – duet, który wie, czym jest podróż pełna niepewności, ale i zachwytu. Nie interesują ich filtry na Instagramie, lecz momenty, w których człowiek zostaje sam na sam z drogą i pytaniem: co dalej? Festiwal to ich wspólny projekt, rozwijany z roku na rok z pomocą ludzi, którzy – jak oni – nie lubią stać w miejscu.
Sercem wydarzenia są prelekcje podróżników. To nie są prezentacje multimedialne dla korporacji. To żywe, czasem chaotyczne, ale zawsze szczere opowieści. O błądzeniu po stepach, o nocach na lotniskach, o ludziach, którzy pomogli, i o tych, których lepiej unikać. Pojawiają się relacje z Polski i z odległych krajów – nie ma tu jednej geografii, jest za to wspólna emocja.
W ramach festiwalu przyznawana jest nagroda Złoty Ślad – wyróżnienie, które docenia nie tylko treść, ale i sposób opowiadania. Kategorie są dwie – Polska i świat. To trochę jak konkurs na najlepsze wspomnienie. Ale bez jury w garniturach – tutaj decyduje serce.
Osobny rozdział stanowi Rodzinny Festiwal Podróżniczy TUP TUP. To przestrzeń, gdzie rodzice uczą się, że podróż z dzieckiem nie musi być wyzwaniem logistycznym większym niż misja na Marsa. Organizatorzy skupiają się na praktyce – jak pakować, gdzie nocować, co jeść, żeby nie skończyć w aptece. Wszystko podane z dystansem, humorem, ale i rzetelnością. Bo dzieci nie udają – i nie pozwalają udawać dorosłym.
Równolegle odbywa się też Caravans Salon – wydarzenie dla tych, którzy zamiast walizek wolą mieć w aucie dom. Wystawiają się tu producenci kamperów, przyczep, ale też ci, którzy uczą, jak żyć w ruchu. Coraz więcej ludzi wybiera właśnie taki sposób zwiedzania – wolny, niezależny, trochę buntowniczy.
Wszystko to składa się na krajobraz, w którym turystyka przestaje być konsumpcją, a staje się doświadczeniem. Nie chodzi już tylko o to, gdzie pojechać, ale dlaczego właśnie tam – i co z tej podróży zostanie, kiedy miną tygodnie i miesiące. Czy będzie tylko zdjęcie w telefonie, czy coś więcej – zmiana perspektywy, nowa znajomość, pomysł na kolejny rok.
Wspólnym mianownikiem dla całego wydarzenia jest autentyczność. Zamiast pustych sloganów – konkret. Zamiast marketingu – ludzie z pasją. Tour Salon to nie festyn, lecz dobrze pomyślana przestrzeń spotkania tych, którzy chcą ruszyć w drogę – ale niekoniecznie na drugi koniec świata. Czasem wystarczy pobliska wieś, jezioro, o którym nikt nie mówi, albo las, który zna się od dziecka, ale nigdy tak naprawdę się w nim nie było.
Czasami podróż zaczyna się nie od walizki, a od rozmowy. Właśnie na tym polega siła tego wydarzenia – nie pokazuje gotowych tras, ale pozwala zbudować własną.
Afisha